Ukrywanie pieniędzy czy innych dóbr materialnych przed rozwodem prawdopodobnie nie ma sensu. Rozwód i kwestie podziału majątku to najczęściej dwie osobne sprawy, choć częściowo ze sobą związane.
Sprawa rozwodowa a podział majątku
Osoby rozważające rozwód powinny mieć świadomość, że nie łączy się on bezpośrednio z podziałem majątku. Sprawa rozwodowa z konieczności dotyczy jedynie kwestii winy za rozpad małżeństwa i spraw związanych z dziećmi, jeśli małżonkowie takie posiadają. Sąd interesuje zatem to, z czyjej winy doszło do rozpadu związku małżeńskiego. Ustala zakres władzy rodzicielskiej rodziców – opieka naprzemienna lub ograniczenie, względnie odebranie praw rodzicielskich jednemu z rodziców, sposób jej sprawowania – z kim mieszka dziecka, jak często widzi się z drugim rodzicem i kwestię alimentów.
Wiele osób planujących rozwód myśli błędnie, że podczas rozprawy rozwodowej będą rozstrzygane kwestie majątkowe. Boją się zatem, że nie dostaną rozwodu, jeśli nie dogadają się ze współmałżonkiem co do kwestii finansowych. Trzeba jednak pamiętać, że sprawa rozwodowa i sprawa o podział majątku to dwie różne kwestie. Oczywiście istnieje pewien wyjątek. Gdyby małżonkom udało się ustalić podział majątku, sąd, przed którym toczy się postępowanie rozwodowe, może taki podział zatwierdzić. Jest to doskonałe rozwiązanie w przypadku, gdy małżonkowie posiadają na przykład jakieś wspólne nieruchomości, których nie chcą sprzedawać, wówczas jeden może spłacić drugiego lub otrzymać w zamian coś innego np. samochód. Takie rozwiązanie jest też bardzo dobre z punktu widzenia kosztów sądowych. Jeśli bowiem nie porozumiemy się z małżonkiem co do podziału wspólnego majątku będziemy musieli założyć osobną sprawę w sądzie cywilnym, po zakończeniu postępowania rozwodowego. Czeka nas zatem nie tylko kolejne postępowanie sądowe, ale poszukiwanie adwokata i przede wszystkim kolejne, prawdopodobnie wyższe niż w sprawie rozwodowej koszty. Naturalnie nikt nie każe nam zakładać sprawy o podział majątku, może zdarzyć się, że gdy emocje opadną były małżonek wykaże chęć porozumienia w tej sprawie i będziemy mogli dokonać takiego podziału u notariusza, w spokojnej atmosferze, a przede wszystkim bez zbędnych kosztów. Warto wiedzieć, że takiego podziału można dokonać już podczas trwania sprawy rozwodowej, a nawet przed rozwodem, podczas trwania małżeństwa, tak, jak można w każdym momencie trwanie małżeństwa ustalić rozdzielność majątkową czy zrobić rozszerzenie wspólnoty majątkowej – aby nasz osobisty majątek był również majątkiem małżonka.
Majątek wspólny i osobisty
Martwiąc się podziałem majątku po rozwodzie, trzeba zwrócić uwagę na kilka spraw. Po pierwsze trzeba wiedzieć, czy dany składnik majątku należy do wspólnego majątku, czy do majątku jednego z małżonków. Jeśli na przykład wspólnie zamieszkiwana nieruchomość była zakupiona przed małżeństwem, albo odziedziczona czy zakupiona ze środków odziedziczonych nawet podczas trwania małżeństwa, tak, że w akcie notarialnym i księgach wieczystych widnieje tylko jeden z małżonków, wchodzi ona w skład jego osobistego majątku (chyba, że aktem notarialnym dokonał on rozszerzenie wspólnoty majątkowej). Drugi współmałżonek nie może zatem rościć sobie pretensji do tej nieruchomości, chyba, że byłby w stanie wykazać, że ponosił duże nakłady na przykład na jej remont. Nie chodzi tu jednak o zwykłe dbanie o utrzymanie jej w dobrym stanie, ale o znaczące koszty podnoszące jej wartość.
Z kolei wszystko, co należy do majątku wspólnego będzie podlegało podziałowi, również środki finansowe zgromadzone na Twoim osobistym koncie bankowym. Oczywiście możesz próbować „uciekać” z tymi pieniędzmi, wypłać po kawałku i „trzymać w skarpecie”, ale musisz mieć świadomość, że właściwie przekraczasz w ten sposób prawo. Jeśli jednak masz duże dochody i podczas trwanie postępowania rozwodowego masz szansę sporo zaoszczędzić, zawalcz, aby sąd ustalił, że data ustania wspólnoty majątkowej to moment ustania pożycia małżeńskiego (np. wyprowadzki). Wówczas liczyć będzie się stan konta na tamten moment, a nie ma moment orzeczenia rozwodu.
